wtorek, 19 maja 2015
Człowiek to skarb
Zaczynam ten wpis od zdjęcia, które oddaje to, co przydarzyło mi się kilka dni temu.Zdjęcie bawi mnie, lecz nie będzie to religijna opowieść.
Kilka miesięcy temu wypowiedziałam do siebie intencje:Chce poznawać i przebywać wśród ludzi, którzy dadzą mi wskazówkę przed i po operacji (chodziło bardziej o rehabilitacyjny kontekst).
Zaczęło się od tego, że pewnego dnia obudziłam się i czułam, że mogę być operowana w Polsce i ze wiem przez kogo.Przez cały długi czas wcześniej myślałam ,że tylko USA, że tylko tam albo nigdzie.Wynikało to najpewniej z moich obaw.Obawy natomiast wynikały z doświadczeń wcześniejszych operacji w Polsce.Błędów lekarskich i wmawiania mi, że to tylko moja fanaberia.Na końcu okazywało się, że moje odczucia były prawdziwe. Zamknęłam się więc na inne możliwości. Zamknęłam się na możliwości w Polsce, bo patrzyłam na przeszłe doświadczenia. Tylko USA albo nic- myślałam. Cena operacji tam to 42 tysiące dolarów, a później jeszcze długa rehabilitacja.Oczywiście pieniądze nie powinny i nie mogą być przeszkodą w tym dążeniu. Jednak w pewnym momencie pomyślałam, że doszłam tak daleko, że sama siebie doprowadzę dalej poprzez upór i ćwiczenia. Ci którzy mnie znają wiedzą, że jestem Zosia Samosia. Wiele robię sama i rzadko proszę o pomoc.Przez lata nauczyłam się trochę bardziej prosić i zrozumiałam, że nie muszę i nie chcę być jak Irena Kwiatkowska, która żadnej pracy się nie bała. Ja nie boję się.Poprostu wiem, że są ludzie wspaniali dookoła.Same ćwiczenia jednak i upór tutaj nie przyniosą rezultatu, bo spastycznosci nie da się ostatecznie zniwelować poprzez ćwiczenia. Potrzebowałam wiec pomocy mądrego i precyzyjnego lekarza.
Kiedy tego pamiętnego dnia obudziłam się i "zobaczyłam"swojego lekarza, wiedziałam że to jest ten dzień kiedy przeszłość się domknęła. Nie umiem tego wytłumaczyć. Takie uczucie pewności i spokoju zarazem. Zrozumiałam, że oddawałam za dużo w ręce lekarzy, gdy moje odczucia nie zgadzały się z ich dokumentami.Wtedy czułam, że się nie mylę. Okazało się, że mają błędne dokumenty.Odrobiłam lekcję.
Tego lekarza ja wybrałam, a On mnie zakwalifikował. Będziemy w tym doświadczeniu razem.Cena operacji dużo mniejsza i będę wśród bliskich mi ludzi.
Teraz świadomie podjęłam decyzję, gdyż zrobiłam wszystko co umiałam najlepiej przez lata.Zmieniłam myślenie, w pełni zaakceptowałam siebie.Uczyłam się swojego ciała i pokonywałam słabości.
Teraz kiedy dałam tak silna intencję to wszystko dzieje się...
Spotkałam kilka dni temu koleżankę i kiedy rozmawiałysmy podszedł do Nas mężczyzna i powiedział:"Masz chodzić. Będziesz chodzić!!".
On nie mówił tylko krzyczał.Jakby ogłaszal światu. Zaczęłam się śmiać, lecz z taką ulga i zadziwieniem:czy wszyscy znają mój plan? Mężczyzna ten mówił też bym była dumna i z podniesioną głową szła przez życie. Dostałam od tego mężczyzny kontakt do innego człowieka, który miał mi być pomocny.Przy mnie ten Przechodzień umawial mnie na spotkanie z tamtym człowiekiem.
Mogłam pomyśleć :wariat.Jednak wybrałam wariant, że przez człowieka przychodzą do mnie informacje i odpowiedzi na moje intencje. Spotkanie okazało się pewną odpowiedzią na potrzebę tej chwili i mojej operacji.
Warto więc pamiętać, że czasami dostajemy odpowiedzi poprzez innych ludzi.Każdy człowiek może być Aniołem w ludzkiej skórze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trzymam kciuki i wspieram w Podróży !!!
OdpowiedzUsuń